Kapitan Jastrzębi, Damian “Furlan” Kisłowski, nie jest przesądny – nie wierzy w “klątwę drugiego miejsca”. Uważa, że obecny skład x-kom AGO jest w stanie pokazać, że jest najlepszą ekipą na polskiej scenie CS-a. Wielu kibiców ma pewnie inne zdanie, ale Damian mówi jasno – “Chcemy wygrywać i zdobywać tytuły”. Najbliższa szansa na udowodnienie tego już w ten piątek na Stadionie Śląskim.
– Jak wygląda forma x-kom AGO przed turniejem w Chorzowie? Jakie są nastroje i nastawienie drużyny na piątkowy turniej?
– Turniej w Chorzowie, z racji tego że będzie rozgrywany offline, tworzy wspaniały klimat. Każdy będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Nasza forma jest w miarę stabilna, choć przez ostatnie dni nie byliśmy najlepszą wersją Jastrzębi. Wierzę w to, że mamy mocne osobowości, które potrafią doskonale grać na LAN-ie. Wiem, że nasza dyspozycja w piątek będzie najwyższych lotów.
– To będzie Wasz pierwszy LAN od blisko dwóch lat. Jak się z tym czujecie?
– To prawda, dawno nie graliśmy takich zawodów. Graliśmy jeden turniej offline – były to jednak rozgrywki 2v2, podczas których tworzyłem drużynę z “F1KIEM”. Była to fajna inicjatywa, dzięki której w końcu mogliśmy się spotkać z innymi graczami w jednym miejscu. Na turnieju w Chorzowie będzie podobnie.
– Poza tym spotykaliście się gdzieś drużynowo?
– Jako x-kom AGO mieliśmy wiele bootcampów, więc zdarzyło się w tym okresie grać drużynowo offline. Niestety nie mieliśmy szansy zagrać na żadnych rozgrywkach LAN-owych. Uważam, że w obecnym składzie mamy zawodników, którzy bardzo dobrze odnajdują się w grze w takich warunkach.
– Kogo masz na myśli?
– Myślę, że Rallen, Snatchie oraz ja, posiadamy duże doświadczenie, które pomaga nam wygrywać w sytuacjach stresowych. Wiem, że F1KU i Leman, obaj Ci młodzi zawodnicy, choć nie byli na wielu LAN-ach, pokażą się z dobrej strony. Cały nasz skład jest bardzo dobry. Gdyby liczba rozgrywek offline była podobna do tej sprzed pandemii, mielibyśmy lepsze wyniki.
– Poruszyłeś kwestię połączenia CS-owego doświadczenia ze świeżą krwią młodych zawodników. Aktualnie jest to ciekawy trend na esportowej scenie. Uważasz, że jest to dobry moment na takie zmiany?
– Jest to bardzo dobry czas dla młodych zawodników. Kiedyś drużyny, które osiągały coś więcej na CS-owej scenie, były zamknięte dla młodzieżowych graczy – nie miały one do nich zaufania. Niedoświadczone zespoły same uczyły się gry. W tej chwili starszy zawodnik, może przekazywać cenną wiedzę swoim młodszym kolegom. Teraz wiele drużyn zaczęło testować początkujących zawodników – myślę, że jako x-kom AGO narzuciliśmy ten trend. Wcześniej robiliśmy testy dla takich “playerów” i dawały one świetny efekt. Na bazie własnego doświadczenia wiem, że takie decyzje procentują. Kiedyś wraz z Dominikiem “Grubym” Świderskim założyliśmy skład z trzema młodymi zawodnikami – ta mieszanka drużyny pokazała, że w takich warunkach ci trzej gracze rozwinęli się bardzo mocno. W Polsce mamy obecnie wiele talentów, którym należy przekazać cenną wiedzę, by mogli stawać się jeszcze lepszymi i rywalizować z przeciwnikami klasy światowej.
– Czy zatem Wasz nowy nabytek, Szymon “kRaSnal” Morzek, pojawi się na LAN-ie w Chorzowie?
– Myślę, że Szymon pojedzie z nami na turniej, aczkolwiek nie należy to do moich decyzji. O tym zadecyduje sztab trenerski. Wydaje mi się, że powinniśmy go wziąć, żeby pokazać mu, jak wygląda atmosfera LAN-owa. Szymon z tego co wiem, nigdy nie był na turnieju offline, więc będzie to dla niego super przeżycie – nawet jakby pojechał tylko jako szósty zawodnik.
– Przygotowujecie się jakoś specjalnie na turniej Pucharu Narodowej Drużyny Esportu? Czy może są to dla Was “kolejne zawody”?
– Przez ostatni okres “podarowaliśmy” przeciwnikom sporo materiału do analizy. Postaramy się przygotować na ten turniej jak najlepiej. Każdym mecz jest dla nas ważny i do każdego z nich podchodzimy tak samo. Nie zawsze jesteśmy w stanie przyszykować się do wszystkich spotkań – mamy ich czasem trzy dziennie. Analiza jednego z nich zajmuje około dwóch godzin, do tego dochodzi plan gry – zwłaszcza na pierwsze rundy. Uważam, że właśnie one są kluczowe mając na uwadze całe spotkanie.
– Ewentualna wygrana w chorzowskim turnieju da wam bezpośredni awans do rozgrywek w Budapeszcie. Możecie zostać reprezentacją Polski na V4 Future Sports Festival. Czy to napawa dumą?
– Na pewno daje to motywację, że zagramy w zagranicznym turnieju z dużą nagrodą pieniężną. Na turnieju w Chorzowie chcielibyśmy po prostu zaznaczyć, że jesteśmy najlepszą drużyną CS-a w Polsce. Chcemy wygrywać i zdobywać tytuły.
– Zahaczmy teraz trochę o przeszłość. Chyba dobrze pamiętasz The World Championships 2015, kiedy grałeś jeszcze w Vexed? W reprezentacji polski było wtedy wielu świetnych zawodników.
– Najbliższe zawody mają zupełnie inny format. Nie czuję, aby te rozgrywki były bardzo podobne do tamtych Mistrzostw Świata, ponieważ wówczas kadra Polski była zbierana z różnych drużyn, a nie tak jak teraz, kiedy drużyny przyjeżdżają gotowymi składami. Wtedy nie mieliśmy wielu treningów jako zespół, większość reprezentacji grało na takim poziomie, jakim udało im się przygotować.
– Jak wspominasz tamten event?
– Bardzo dobrze. Zdobyliśmy wtedy wicemistrzostwo przegrywając w finale z Francją. Był to bardzo udany turniej. Pojechaliśmy tam mieszanką graczy z drużyn CS:GO Lounge i Vexed Gaming. Wśród zespołu była wspaniała atmosfera, bawiliśmy się świetnie, jednak czegoś zabrakło w finale.
– Co sądzisz o sformalizowaniu narodowych reprezentacji w sportach elektronicznych? Tworzeniu odpowiednich organów do tego przeznaczonych, wielkich turniejów rangi europejskiej i światowej?
– Myślę, że jest to bardzo dobry pomysł. Reprezentowanie swojego kraju w grze, którą się kocha, napawa ogromną dumą zawodnika. To super uczucie i chciałbym, aby więcej osób mogło je poczuć.
– Wiele osób zarzuca Wam “klątwę drugiego miejsca”. Wierzysz w przesądy? Gdybyście doszli do w finału grozi Wam jego kolejne przegranie.
– Nie wierzę w przesądy, jednak z tyłu głowy istnieje myśl o kilku przegranych finałach. Raz udało nam się wygrać, ale odebrano nam tytuł. Nie dziwię się, że ludzie tak to nazywają. Ja jednak nie wierzę w zabobony.
– Czy jest na turnieju drużyna, która może Wam zaszkodzić?
– W tej chwili Wisła ma całkiem dobre wyniki i grają dobrego CS-a. Honoris również wzmocniło swój skład. Pełna dominacja turnieju nie może być jednak wykluczona. Jeśli będziemy mieli dobry dzień, to mimo małych błędów jesteśmy w stanie nadrobić to “strzelaniem”.
– Życzymy Wam zatem wszystkiego dobrego i oby piątkowy turniej był dla Was udany.
– Dziękujemy! W poprzednim tygodniu mieliśmy trzy dni przerwy, więc mogliśmy trochę odpocząć. Przez ostatnie dwa tygodnie było naprawdę intensywnie, więc chwila na oddech dobrze nam zrobiła. Jestem graczem, który podczas odpoczynku nie dotyka komputera. Wraz z drużyną na pewno na turnieju będziemy świeżsi.